Polityka Kaczynskiego jest zestawem pomieszania z poplątaniem, to walka między osobistą ambicją i kołchozowym zapotrzebowaniem ekstremy. To trochę sprzeczne, ale jest tu potencjał dla kreatywnej koegzystencji czego wyrazem jest poparcie Ojczula Dyrektora z parafii toruńskiej.
Pula do zgarnięcia dla Kaczynskiego jest zawsze wysoka - on zmierza do absolutyzmu partyjnego i już doprowadził do osłabienia demokracji w Polsce.
Najważniejszy ciućmok w PiS eksploatuje swoją pozycję szarej eminencji, robi bezkompromisowy bajzel aby obalić obecny porządek w kraju. Ujeżdża siłę bogo-ojczyźnianej ciemnoty, ambitnie podnosi z kolan różne niezłomne atrapy i polityczne fajtłapy.
PiS doszedł do władzy w wyborach, a więc władza szowinistów w Polsce jest produktem demokracji, nawet jak wódz PiS osobiście pracuje jak kret aby zryć normy państwa polskiego.
W Polsce rozplenia się demagogia PiS, prostackie slogany mają podzielić naród polski i oziębić układy z państwami sąsiednimi.
Kaczynski łatwo doprowadził PiS do władzy, ale w Polsce nie da się rządzić podzielonym narodem bez uciekania się nawet do wybiórczych represji. Autorytaryzm prezesa może utrzyma ten zacisk, ale do czasu, dopóki znaczna część Polaków będzie popierała przetrwanie reżimu PiS. Jak zrobi się gorąco, to ciućmoki Kaczynskiego będą kombinować na wielu frontach walki politycznej. W końcu i tak padną na pysk.
Populista bez ideologii jak Kaczynski może jeszcze rozgrywać system w Polsce, ale jak dalej będzie robił kretowisko, to albo osłabi Rzeczpospolitą, albo Polacy sami zrobią porządek z populistyczną hołotą.
